W szybkim tempie udałam się do domu ,ponieważ było koło 21 i zaczynało się robić coraz chłodniej. Calum powiadomił mnie ,że w każdy wtorek i sobotę mamy treningi. Po kilku minutach drogi w końcu otwierałam furtkę swojego podwórka i zauważyłam ,że w domu było ciemno a przecież jak wychodziłam to moi rodzice byli w domu. Dziwne. Złapałam za klamkę i jak się okazało było dom nie był zakluczony, otworzyłam drzwi i zapaliłam światło w przedpokoju ,coż albo rodzice spali albo wyszli ,ale stawiam na to drugie. Zdjęłam buty i udałam się do łazienki w celu kąpieli ,już wcześniej miałam przygotowaną bieliznę i pidżamę. Opróżniłam torbę wsadzając brudne ubrania do pralki i weszłam pod prysznic. Po skończonej kąpieli chwyciłam czysty ręcznik i wytarłam się dokładnie ,w ciało wtarłam poziomkowy balsam i ubrałam się. Udałam się do swojego pokoju skąd dochodziło lekkie chrapanie ,zdziwiona lekko otwarłam drzwi i ze strachem wypisanym na twarzy zapaliłam światło. Ledwo powstrzymałam się od pisku ,ale po chwili wielki uśmiech wkradł się na moje usta. Na moim łóżku zauważyłam śpiącego Nialla. W głowie miałam masę pytań. Skąd on się tu wziął? Kto mu dał adres ? (na to pytanie już miałam odpowiedź "Ally") Czemu nie ma nikogo w domu tylko on? Ocknęłam się po chwili i zauważyłam małą kartkę na moim biurku ,bez wachania podeszłam do mebla i chwyciłam w rękę papierek.
*Córeczko
Przyszedł do ciebie kolega, niestety jak widać zasnął ,nie mieliśmy sumienia by budzić tego chłopaka więc niech sobie śpi ,to taki miły chłopak,musieliśmy wyjść wrócimy późno ,bawcie się dobrze.
Mama tata
- Niall - wyszeptałam mu do ucha.
- Niall - powiedziałam nieco głośniej ,a on tylko mruknął. - Niall ! - wydarłam się.
Blondyn jak na zawołanie otworzył oczy i usiadł ,na co ja wybuchłam śmiechem.
- Ty głupi pingwinie ! - mruknął i położył się na mnie.
- Niall - wybełkotałam przez śmiech. - Złaź ze mnie grubasie! - dodałam a on zsunął się na drugi bok. -Co tu robisz ? - zapytałam gdy już się uspokoiłam.
-Czekałam na ciebie ,tak długo a ty nie wracałaś i mi się zasnęło - powiedział ziewając.
- Która jest godzina? -
-22:06 -odpowiedziałam patrząc na zegarek.
- Muszę już iść ,chłopaki będą się martwić ,tak w ogóle to gdzie ty byłaś?
- W szkole tańca - uśmiechnęłam się.
- Mhhm ,dobra ja już lecę - powiedział i wstał.
- Zostań - zrobiłam maślane oczka.
- Ale chłopaki... - nie dokończył bo podstawiłam mu pod nos telefon.
- Napisz sms'a ,że wrócisz późno bo jesteś u mnie - powiedziałam.
- Okej
W czasie ,gdy chłopak pisał ja sięgnęłam po laptopa ,miałam ochotę na dobry horror ,ale najpierw jakaś kolacja.
- To co robimy ? - zapytał blondyn.
- To co robimy ? - zapytał blondyn.
- Naleśniki ! - wyszczerzyłam się.
- Jestem za ! - posłał mi uśmiech.
Zbiegliśmy do kuchni popychając się nawzajem.
-Wyciąg z tej szafki wszystkie rzeczy ,które tam są - powiedziałam i wskazałam na wiszący na ścianie mebel.
-Wyciąg z tej szafki wszystkie rzeczy ,które tam są - powiedziałam i wskazałam na wiszący na ścianie mebel.
-Masz szafkę w której są tylko składniki na naleśniki? - zapytał blondyn.
- Może - zrobiłam głupią minę.
- Nagrzałaś już tą patelnie? - znów odezwał się znudzony i głodny Niall.
- A ty zrobiłeś już to ciasto? - zapytałam tym samym tonem nie odwracając się twarzą do niego.
- Tak - powiedział ,i nawet jeśli go nie widziałam to wiedziałam ,że się uśmiecha.
- Nie szczerz się tylko dawaj je tu - zaśmiałam się.
- Skąd wiesz ,że się szczerzę ? - zapytał podając mi miskę.
- Widzisz te przeźroczyste szklanki? Twoja mordka świetnie się na nich odbijała - uśmiechnęłam się a Niall pokazał mi język.
Po 15 minutach jedzenia ,gadania i śmiania, udaliśmy się do mojego pokoju.
- Co oglądamy? - zapytał blondyn rozkładając się na moim łóżku.
- Teletubisie ! - wykrzyczałam.
- Nie chce żebyś mi się tu pod łóżko chowała - powiedział z poważną miną ,ale widać było ,że nie może się powstrzymać od śmiechu.
- No chyba ty - pokazałam mu język i wywróciłam oczami.
Po kilku minutach przekomażania się co oglądamy wybraliśmy "Tropiciele Mogił" podobno najstraszniejszy horror 2015 roku.
- Żebyś się nie zesikała - zaśmiał się blondyn kiedy kolejny raz podczas oglądania przytuliłam się do jego torsu.
- Wal się - powiedziałam.
Kiedy film się skończył ,odłożyłam laptopa na biurko i położyłam się obok Nialla. Przy zgaszonym świetle wpatrywaliśmy się w ciszy w sufit. Naszła mnie taka myśl co by było gdybym zepchała tego obok na podłogę. Bez chwili namysłu popchałam blondyna a ten runął na podłogę. Nachyliłam się nad nim kiedy on pociągnął mnie tak że leżałam na nim. Czułam ogromne ciepło bijące od blondyna i pomimo tej ciemności widziałam w jego oczach te słodkie iskierki. Trwaliśmy tak w ciszy kiedy odległość pomiędzy nami zmniejszyła się a po chwili zniknęła. Niall na początku muskał moje usta delikatnie ,pocałunek się pogłębiał a blondyn całował tak delikatnie ,jakbym była jakąś porcelanową lalką ,która za chwile może się rozpaść na tysiące malutkich kawałeczków. W końcu oderwaliśmy się od siebie by zaczęrpnąć powietrza , nadal patrzyliśmy sobie w oczy.
Nagle usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi wejściowych ,niechętnie wstałam z blondyna i poprawiając bluzkę pomogłam mu
wstać.
____ Witam ludzie! Mam do was prośbę- Każdy kto przeczyta ten rozdział niech skomentuje, chce wiedzieć ile was jest :* x Lola :)